W wywiadzie dla Gazety Międzyszkolnej członkowie zespołu The Nine opowiadają o swojej pasji oraz wymagającej drodze, jaką przejść muszą początkujące zespoły. Wywiadu udzielili: Natalia Baz, Julia Sierant, Maciek Owidzki, Szymon Fabiańczyk, Tomek Mazur – uczniowie i absolwenci IX LO w Szczecinie.
Gazeta Międzyszkolna: Jesteście bardzo młodym zespołem. Podobno na początku Wasz skład często się zmieniał. Czy założenie zespołu wiązało się w Waszym przypadku z dużymi problemami?
Natalia, Tomek: Zdarzały się problemy – czasem bywało tak, że w zespole pojawiały się osoby niesystematyczne, ludzie bez absolutnie żadnego doświadczenia, czy wstydliwe i przestraszone, co spowalniało i utrudniało współpracę. Bywało też tak, że mieliśmy bardzo dobrych muzyków, jednak jak to bywa z edukacją… musieli iść dalej swoją obraną życiową drogą.
Jak dobraliście skład zespołu?
Natalia, Maciek: Zwykle szukamy chętnych pośród uczniów naszej szkoły. Niestety, nie jest to zbyt efektywne, ponieważ wtedy skład szybko się zmienia. Obecny jest bodaj najbardziej ze wszystkich zaangażowany w to, co robimy i rokuje na długą i owocną współpracę.
Natalia, Julia, Maciek, Szymon: Zdecydowanie nasz gitarzysta Tomek. To on założył zespół, jest w nim najdłużej. Jest też najstarszy i najbardziej doświadczony, najczęściej właśnie on załatwia sprawy sprzętu czy organizacji koncertów.
Opowiedzcie trochę więcej o sobie – wszystkich członkach zespołu.
Natalia: Bez wątpienia moją największą pasją jest muzyka. Muzyczną przygodę zaczęłam jeszcze w brzuchu mamy, kiedy tata do mnie śpiewał. W wieku 3 lat zaczęłam śpiewać, a od 5 roku życia uczę się gry na pianinie. Po drodze dochodziły kolejne instrumenty: gitara, ukulele, nawet odrobinkę gitary basowej. Jest to moja największa pasja, poświęcam jej cały wolny czas.
Julia – wrażliwa harcerka, miłośniczka fotografii, niegdyś zapalona pływaczka. Uwielbia grę na pianinie i gitarze, czemu daje wyraz na próbach i koncertach. Naukę gry na pianinie doskonaliła w szkole muzycznej. Nie wyobraża sobie życia bez muzyki.
Szymon – absolwent szkoły muzycznej, klasa fortepianu. Zafascynowała go jednak gitara basowa, którą zamienił w The Nine na perkusję. Pierwsze, muzyczne kroki stawiał w zespole Mierykhordyae. Oprócz muzyki jego pasją są filmy Quentina Tarantino oraz piłka ręczna.
Maciek: Oprócz gry w zespole, co zdecydowanie jest moją największą pasją, mam też wiele innych zajęć. Jestem przewodniczącym samorządu IX LO i tej funkcji również poświęcam sporo czasu. Moimi pozostałymi hobby są żeglarstwo i nurkowanie z akwalungiem.
Tomek – najstarszy z zespołu peselem, ale duchem rówieśnik, geograf, podróżnik i fotograf. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej jego zalet. Największa to muzyczna pasja, którą zaraził nas wszystkich i nikt z nas (paradoksalnie) nie chce się z niej wyleczyć!
Jaką muzykę gracie obecnie?
Natalia, Maciek, Julia: Skupiamy się na rocku; dotąd, graliśmy w większości covery, odbywało się to na zasadzie:
– Lubię ten kawałek. – No, jest fajny. – Robimy go? – Pewnie.
W tej chwili jednak, tworząc własną muzykę, staramy się znaleźć swoje miejsce w obrębie tego gatunku.
Planujecie w przyszłości nagrać płytę ze swoimi piosenkami?
Szymon, Natalia: Tak! Zaczęliśmy już pisać nowy materiał i teledysk, ale jak na razie nie zdradzamy szczegółów.
Kto pisze teksty, a kto muzykę? Zdarzają się spory na tym gruncie?
Tomek, Szymon: Słowa pisze Natalia, bardzo wrażliwa dziewczyna, co odzwierciedlają jej teksty. Pisze w języku angielskim. Przychodzi jej to z dużą łatwością – jest pół Australijką, co daje jej łatwość w posługiwaniu się językiem angielskim. Jeżeli chodzi o muzykę, to tworzymy wspólnie. „Przynosimy” na próbę zarysy utworów i wspólnie aranżujemy. Zdarza się, że ktoś z zespołu przynosi „gotowy” utwór, który wspólnie dopracowujemy.
Często przed próbą wysyłamy sobie próbki własnych aranżacji, tak by każdy mógł zapoznać się wcześniej z utworem. Spory nie zdarzyły się jak do tej pory, staramy się zrozumieć siebie nawzajem, co jest połową sukcesu.
Wasz największy sukces to…
Tomek: Sukcesem jest na pewno to, że w zeszłym roku zagraliśmy kilkanaście koncertów w cenionych szczecińskich klubach m.in. Alter Ego, Kosmos Galaxy i oczywiście Free Blues Club, gdzie odbył się Między- narodowy Festiwal Młodych Zespołów – Emergenza . Ten ostatni koncert był wyjątkowy, bo w wyjątkowym i cenionym miejscu dla muzyków. Sukcesem jest również to, że zaczęły nas zapraszać na koncerty zespoły z większym dorobkiem, czego przykładem był koncert w Kosmos Galaxy z zespołem Dice – świetny koncert no i zabawa.
[ad name=”HTML”]
reklama
Skąd wzięła się nazwa Waszego zespołu?
Tomek: Z początku było dość trudno… każda lepsza, intrygująca nazwa była już obstawiona: Boysi, U2, Foo Fighters, AC/DC wielka szkoda;). Na szczęście o-świecił nas numer naszego liceum (dzięki naszej psychofance – Wioli) i, z braku laku, zostaliśmy The Nine – choć wybór trafiony w dziewiątkę!
Pamiętacie Wasz pierwszy występ przed publicznością? Jak się wtedy czuliście?
Natalia, Julia, Maciek: Z uwagi na to, że przez pewien czas skład stale się zmieniał, każdy z nas grał swój pierwszy koncert w innym czasie.
Pamiętamy, że nasz pierwszy raz na scenie wiązał się z wielkim stresem jak i również kilka kolejnych, ale po jakimś czasie trema nie dawała się nam już tak we znaki.
Gdzie i kiedy w najbliższym czasie można Was posłuchać?
Maciek: Tomek jest w trakcie ustalania koncertu na początek kwietnia. Skupiamy się obecnie na pisaniu nowych kawałków. Najczęściej jednak można nas posłuchać w klubach Rumba i Alter Ego. Zapraszamy do polubienia naszego fanpage’a na facebooku, aby być na bieżąco z terminami nadchodzących koncertów.
Koncerty, próby, spotkania, udzielanie wywiadów – to mnóstwo zajęć. Jak dużo wolnego czasu poświęcacie muzyce i zespołowi?
Julia: Poza próbami w każdy czwartek, każdy z nas stara się ćwiczyć lub pisać, kiedy tylko znajduje wolną chwilę. W wyjątkowych sytuacjach jesteśmy w stanie spotkać się nawet pięć razy w tygodniu, by mieć pewność, że materiał mamy opanowany do perfekcji.
Macie jakieś zainteresowania oprócz muzyki?
Natalia, Julia, Szymon: Muzyka jest naszą główną pasją i wkładamy w nią najwięcej pracy, ale poza nią mamy inne zainteresowania, jak fotografia czy sport. Co ciekawe nasze pasje bardzo się pokrywają – wspólnie Tomek z Julią fascynują się fotografią. Natalia z Maćkiem i Tomkiem wyjeżdżają wspólnie na narty. Pełna współpraca na każdej linii.
Wiążecie swoją przyszłość z muzyką? Jakie macie plany po skończeniu liceum?
Natalia, Julia, Maciek, Szymon: Wiadomo, że naszym marzeniem jest wybić się na szerszą arenę i grać koncerty w wielu nowych miejscach i poszerzać grono fanów. Muzyka jest naszą pasją, odskocznią i alternatywą dla szarości dnia. Oczywiście każdy potrzebuje planu B. Część z nas wybiera się na medycynę, część na prawo, a niektórzy już skończyli studia i mają dobrą, stabilną pracę.
Biorąc po uwagę Wasze dotychczasowe doświadczenia – co poradzilibyście młodym ludziom, chcącym założyć własny zespół?
Tomek: Najważniejsze by spotkali się odpowiedni ludzie, w odpowiedniej chwili i odpowiednim miejscu. By byli zaangażowani całym sercem w to co robią. Nie liczy się na początku sprzęt z górnej półki, liczy się to by wzajemnie rozumieć się i działać wspólnie jak zgrany team – reszta przychodzi sama.
Dzięki za wywiad! Chcecie kogoś pozdrowić?
Pozdrowienia i szczególne podziękowania za wsparcie na naszych koncertach dla naszych psychofanek: Ani, Magdy i Wioli!